Fotografia - czym ona jest ?
Nie jest łatwo napisać o pasji nie tłumacząc na czym ona polega
Nie łatwo jest przelać myśli uczucia i doznania na obraz, gdy nie da się go namalować, fotografią możemy jedynie opowiedać historie, których byliśmy świadkami.
Fotografią opowiadamy historię jaka już się nie powtórzy, utrwalamy chwile które pragniemy zapamiętać, uchwycić piękno które jest przelotne i którym pragniemy się zachwycać w każdej wolnej chwili. Nieważne ile mamy lat i kim jesteśmy, nie ważne co fotografujemy, ważne abyśmy to robili z pasją i zaangażowaniem, gdyż tylko taka fotografia daje nam pęłną stysfakcję i spełnienie.
Często oglądając czyjeś galerie zastanawiam się czy osiągnę taki kunszt jak inni, ale z czasem stwierdziłem, że niewarto sobie tym zawracać głowę, bo do niczego się w ten sposób nie dojdzie. Można jedynie próbować naśladować najlepszych i dążyć do perfekcji. Warto podpatrywać, szukać własnego stylu i wciąż się uczyć i uczyć. Jakieś porażki, coś nam nie wychodzi ? – trzeba wówczas spróbować ponownie, lub odczekać jakąś chwilę aby powrócić do tego z powrotem. Pierwszy raz z fotgrafią spotkałem się w dzieciństwie jak miałem jakieś 11 lat. Wówczas dostałem wprezencie mój pierwszy aparat – słynną smienę 8M. Zupełnie nie miałem pojęcia co z tym zrobić, dopiero ojciec powoli wprowadził mnie w tajniki fotografii.
Jako młodzieniec robiłem wiele fotgrafii nie zastanawiając się za bardzo co fografuje i co fotografia przedstawia. Fotografowałem to co chciałem – i to było dla mnie ważne. Czasami przyglądam się moim pierwszy swoim dokonaniom i bardzo miło wspominam tamte czasy, te fotografie wciąż żyją. Kolejny krokiem był była moja pierwsza lustrzanka, co prawda używana, ale za to jaka firma na ówczesne czasy – Praktica L. Supert apara,t który towarzyszył mi przez kolejne kilkanaście lat i którym robiłem na ówczesne czasy całkiem niezłe fotki.
Ciemnia – moja kolejna odsłona tajników fotografii. Pierwszy raz zacząłem próbować wywoływać zdjęcia w lokalnym domu kultury w kole fotograficznym. Początki były bardzo trudne, wówczas nie było praktycznie prawie zadnych pomocy naukowych, które mogłyby w jasny sposób poprowadzić przez wszystkie etapy obróbki zdjęcia w technologii czarno białej. O kolorowej fotografii ze wzgledów ekonomicznych mogłem zapomnieć.
Często o technice obróbki dowiadywałem się od spotykanych znajomych kilku osób, którzy również w tej dziedzinie zaczynali swoje pierwsze kroki. Jeśli ktoś z Was zastanawia się nad taką przygodą, to mogę z całą stanowczością polecić. Przy dzisiejszych technologiach i dostepie do wszelki niezbędnych informacji o wiele łatwiej dojdziecie do bardzo dobrych wyników przy obróbce światłoczułych materiałów.
Pomimo że fotografia cyfrowa zdominowała dzisiejszy rynek w znacznym stopniu, to fotografia „anologowa” jeszcze przez długi czas będzie istnieć. Myślę nawet że dla wielu tzw maniaków będzie to wciąż fascynujący temat.
Przygoda z ciemnią to całkiem zabawna sytuacja. Nigdy nie miałem żadnego studia, ani przystosowanego pomieszczenia, na początku była to łazienka, a potem jakaś przuystosowana komórka w murowanej szopie. Najgorzej było gdy ktoś chciał skorzystać z łazienki i to w dodatku tylko przy czerwonym świetle )). W środku przecież leżały światłoczułe materiały, dlatego też dodatkowo wykręcałem jasną żarówkę.
Nieraz dochodziło do krótkich śmiesznych sprzeczek, ale wkrótce rodzice mnie zrozumieli. Nigdy nie myslałem o zajmowaniu się fotografią zarobkowo oprócz fotografii kolonijnej. Robiłem to tylko dlatego żeby zarobić na wakacje dla siebie i na materiały do fotografii , a przy okazji zwiedzałem zakątki naszego kraju w czasie których poznawałem różnych ludzi. Robiłem to właściwie tylko hobbystycznie.
Pierwsze seryjne zdjęcia zrobiłem dla mojej klasy w szkole podstawowej, nawet nie zdawałem sobie za bardzo sprawy z tego że jest to mój pierwszy dokument, który dla wielu po wielu latach wywoła wspomnienia. Myślę że jest to rzecz bezcenna.
Niejednokrotnie patrząc wstecz na moje dokonania, czasami myślę że robiłem zbyt mało, aby faktycznie cos znacząsego osiagnąć, dlatego jeśli ktoś z Was nie myśli poważnie o kontynuawaniu kunsztu fotografii w przyszłości, niech sobie odpuści przerastające ambicje i skupi się na teraźniejszości. Nie warto kupować sprzętu za niewiadomo ile, jeśli po jakimś czasie zacznie go pokrywać kurz. W moim przypadku wyłącznie brak wsparcia finansowego sprawił zaniedbanie tej dziedziny, która faktycznie mogła stać się moim zyciowym motto. Wiem że jest wielu dla których podobne problemy mogą ograniczać w rozwijaniu waszych zdolności. Nigdy nie poddawajcie się w dążeniach do Waszych marzeń. Fotografia to piękna rzecz we właściwych rękach.
Jeszcze jedną istotną rzeczą jaka ma wpływ na nasz rozwój - jest nim otoczenie. Otoczenie osób które bedą Was zawsze wspierac w Waszej działalności i nie będą robic przeszkód, ani kłaść przysłowiowych kłód pod nogi.
|